Kilka lat temu zaufałam skandynawskiej marce Reima. Urzekła mnie zwłaszcza przemyślanymi rozwiązaniami dostosowanymi do wieku dzieci oraz ideą działalności, której przyświeca oferowanie wysokiej jakości całorocznej odzieży. Reima to ubrania dla dzieci aktywnych, rządnych przygód i ciekawych świata, dla których ani deszcz ani mróz nie jest przeszkodą do zabawy na dworze…dla tych których wzrok nie błądzi w kierunku tableta czy telewizora. Dla dzieci gór i lasów.
Tej zimy nie mogło być inaczej – już w październiku zaopatrzyłam dziewczynki od stóp do głów. Czemu tak wcześnie? Ano temu, że te ubranka rozchodzą się jak świeże bułeczki (i zupełnie mnie to nie dziwi), a miałam już upatrzony przecudny model kurteczki Muhvi, która skradła moje serce. Chociaż nie powiem- jak co roku miałam dylemat kurtka-kombinezon.
Dlaczego stawiam na ubrania Reimy?
Zawsze jest w nich ciepło, sucho i wygodnie bez względu na pogodę…i pomysły moich dzieci. Poza tym Reima to wyjątkowo trwałe ubrania- a uwierzcie mi Jagoda i Kalina bywają ekstremalnymi testerkami.
Jakość i dbałość o najmniejsze szczegóły widać na każdym kroku. Szwy są zgrzewane i wodoodporne, ubranka mają też sporo elementów odblaskowych, praktycznych ściągaczy i kieszeni. Są też (UWAGA! Bo to dla nas mam niezwykle istotna informacja) wyjątkowo odporne na brud.
Istotną kwestią jest dla mnie również ponadczasowe wzornictwo- te ubrania nigdy nie wychodzą z mody. Zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że są wielopokoleniowe…
Przyznam Wam się, że nie jestem zwolenniczką tzw. ,,szybkiej mody” i staram się ograniczyć konsumpcjonizm. Wszystkie kurtki , spodnie, rękawiczki , bluzy i czapki po Jagódce czekają aż Kalinka do nich podrośnie bo nie ma na nich najmniejszych śladów użytkowania… a potem no cóż z pewnością przekaże je w jakieś dobre ręce.
Reima w trosce o planetę i zwierzęta.
Bardzo cenię Reime za szereg działań jakie podejmują na rzecz naszej planety.
Myślę, że tu warto podkreślić, że niektóre ubrania powstały z materiałów z recyklingu, a część dochodów jest przekazywana min. na ochronę morza Bałtyckiego.
Reima troszczy się również o zwierzęta bowiem stawia głównie na sztuczne futra, a w przypadku wełny z merynosów marka sprawdza czy zwierzęta nie były poddane strzyżeniu techniką mulesingu (wycinania pofałdowanych kawałków skóry z tylnej części ciała owiec).
Puch i pierze używane do ubrań puchowych posiadają certyfikat Responsible Down Standard świadczący o ich uzyskaniu w warunkach etycznych.
Reima nieustannie przeprowadza także testy jakości i bezpieczeństwa materiałów oraz wykończeń w tym
- wodoodporności
- odporności na ścieranie
- funkcjonalności
- trwałości
- przewiewności
- odporności kolorów na spieranie
- odporności na darcie
- filtru SPF oraz wielu innych
Dlaczego warto inwestować w jakość?
Dzisiaj możecie dostać mnóstwo dobrej jakości outdoorowych ubrań dla dzieci. Dobrej na pierwszy rzut oka. Mimo iż w ,,marketach” znajdziecie mnóstwo podobnych wizualnie ubrań to żadne z nich nie dorówna Reimie pod względem trwałości, wygody, jakości wykonania oraz rodzajowi zastosowanych materiałów. Oczywiście jeśli Wasze dzieci spędzają na dworze stosunkowo nie dużo czasu to te sieciówkowe z pewnością wystarczą.
Jednak jeśli tak jak my dużo podróżujecie, urządzacie sobie kilkunastokilometrowe wyprawy po górach, nie straszne wam turlanie w mokrych liściach, skoki przez strumyki, zjazdy na pupie, testowanie wytrzymałości lodu w kałuży to WARTO zainwestować w coś trwałego, niezawodnego i dającego dziecku maksimum komfortu w zabawie.
W tym roku nie było nam co prawda dane wyszaleć się na śniegu jak w poprzednim sezonie, ale nadrobimy!
Teraz z utęsknieniem wyczekujemy wiosny! Marzą nam się skoki w kałużach i długie górskie wspinaczki z piknikiem gdzieś na trasie Stóg Izerski – Śnieżka.
Zgadnijcie jakie ubrania i buty będą nam wtedy towarzyszyły?
Zostawiam Wam też kilka zdjęć z dwóch poprzednich sezonów zimowych:
Ps. aktualnie ubranka Reimy możecie kupić z rabatem sięgającym nawet 50% – zajrzyjcie na ich stronę gdyż warto zrobić zakupy z wyprzedzeniem.
